Proponuję zgłosić "drobnym drukiem" poprawkę umożliwiającą odliczenie od podatku (a nie dochodu ) każdy koszt poniesiony na mocy ustawy, wymagany na mocy prawa lub poniesiony w celu wywiązania się z obowiązków nałożonych przez ustawę.
Dlaczego?
Bardzo łatwo wszelkim złodziejaszkom proponować kolejne obowiązki i świadczenia rzeczowe - a to np. jako właściciel domu musisz sprzątać chodnik miejski przed swoim domem, zaczipować pieska albo nosić odblaski poza terenem zabudowanym.
Skoro trzeba - nie ma problemu, ale dlaczego jako obywatel mam płacić najpierw podatek od dochodu a potem jeszcze z odpodatkowanych raz pieniędzy płacić "frycowe z ustawy" na milion różnych rzeczy?
Aha - firmy teraz mogą takie rzeczy odliczyć od dochodu, czyli de facto przerzucają te koszty różnych fanaberii na konsumentów.
Jeśli rząd chce wymyślać cuda na kiju - nie ma sprawy, ale niech zapłaci za nie ze "swojego" PITu. I chodzi mi zarówno o PIT osobisty jak i dotyczący działaności gospodarczej i ryczałtu.
Przykłady kosztów do zwrotu:
obowiązkowe OC
fotelik dla dziecka i gaśnica
kasa fiskalna (część jest zwracana - ja proponuje 100%)
opłaty za obowiązkowe konto firmowe
świadectwo energetyczne budynku
oświetlenie miejsc publicznych
usuwanie lodu, śniegu i sypanie piaskiem w zimie
Piszcie w komentarzach za co jeszcze trzeba płacić co jest obowiązkiem wynikającym z ustawy. Te wszystkie koszty to PODWÓJNE OPODATKOWANIE które powinno być zabronione.
Proponuję zgłosić "drobnym drukiem" poprawkę umożliwiającą odliczenie od podatku (a nie dochodu ) każdy koszt poniesiony na mocy ustawy, wymagany na mocy prawa lub poniesiony w celu wywiązania się z obowiązków nałożonych przez ustawę.
Dlaczego?
Bardzo łatwo wszelkim złodziejaszkom proponować kolejne obowiązki i świadczenia rzeczowe - a to np. jako właściciel domu musisz sprzątać chodnik miejski przed swoim domem, zaczipować pieska albo nosić odblaski poza terenem zabudowanym.
Skoro trzeba - nie ma problemu, ale dlaczego jako obywatel mam płacić najpierw podatek od dochodu a potem jeszcze z odpodatkowanych raz pieniędzy płacić "frycowe z ustawy" na milion różnych rzeczy?
Aha - firmy teraz mogą takie rzeczy odliczyć od dochodu, czyli de facto przerzucają te koszty różnych fanaberii na konsumentów. Jeśli rząd chce wymyślać cuda na kiju - nie ma sprawy, ale niech zapłaci za nie ze "swojego" PITu. I chodzi mi zarówno o PIT osobisty jak i dotyczący działaności gospodarczej i ryczałtu.
Przykłady kosztów do zwrotu:
Piszcie w komentarzach za co jeszcze trzeba płacić co jest obowiązkiem wynikającym z ustawy. Te wszystkie koszty to PODWÓJNE OPODATKOWANIE które powinno być zabronione.